Rejestracja

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Administracja Trumpa opublikowała dzisiaj w “Federal Register” przepisy wykonawcze dotyczące procedur rejestracji i obowiązku meldunkowego obcokrajowców, którzy przebywają w USA przez ponad 30 dni. Procedura ta zacznie obowiązywać 11 kwietnia 2025 r. Przepisy przewidują karę $5000 grzywny i do sześciu miesięcy więzienia za niezarejestrowanie się; karę grzywny $5000 i miesiąc więzienia za nieposiadanie przy sobie dokumentów udowadniających rejestrację oraz karę grzywny $5000 i miesiąc więzienia za niezgłoszenie zmiany adresu w przeciągu 10 dni od przeprowadzki.

Nie wszyscy obcokrajowcy muszą się rejestrować, ale wszyscy obcokrajowcy (za wyjątkiem dyplomatów), w tym stali rezydenci USA, aby uniknąć ww. kar muszą mieć przy sobie dowód rejestracji i meldować zmianę adresu. Dodatkową motywacją dla tych dwóch ostatnich kategorii jest to, że nie noszenie przy sobie dowodu rejestracji i nie meldowanie się jest również podstawą do deportacji z USA, nawet dla stałych rezydentów.

A jak nam pokazał casus młodego Palestyńczyka z Columbia University, który pomimo posiadania “zielonej karty” i ciężarnej żony-obywatelki USA, został brutalnie aresztowany w tym tygodniu przez ICE, wywieziony do ośrodka odosobnienia w Luizjanie i trzymany incomunicado. Przypadek Mahmouda Khalila posłużył aby pouczyć społeczeństwo amerykańskie, że istnieje bardzo duża różnica między obywatelami a stałymi rezydentami. “Zielona karta” może być bowiem odebrana z łatwością, zwłaszcza w czasie pierwszych pięciu lat po jej przyznaniu, nawet za przekonania polityczne czy działania normalnie chronione Konstytucją USA.

Wśród kategorii obcokrajowców, którzy nie muszą się rejestrować ponownie, są ci którzy są już zarejestrowani, np. stali rezydenci USA (chyba, że uzyskali “zieloną kartę” przed 14 rokiem życia); ci, którzy wjechali do USA legalnie, na wizach, i generalnie ci wszyscy, którym Urząd Imigracyjny pobrał odciski palców i wydał dokument z numerem rejestracyjnym A#. Geniusze od reformy imigracyjnej a la Trump nie pomyśleli jednakże o całkiem sporej kategorii nielegalnych imigrantów, którzy wjechali do USA na fałszywych dokumentach, a których prawo federalne traktuje tak jakby wjechali legalnie. Największymi pechowcami są jednakże ci którzy wjechali do USA na własnych wizach ale przebywają już nielegalnie, a zgubili w międzyczasie swoje dowody przekroczenia granicy, tzw. kartki I-94.

Tak więc przybył nowy dylemat. Rejestrować się i ryzykować prawie pewną deportację do kraju czy nie rejestrować się i popełnić w ten sposób przestępstwo kryminalne, które może skomplikować późniejszą drogę do legalizacji? I o to tym faszystom właśnie chodziło.

8 komentarzy

  • Witam , a jesli ktos wlecial juz po 30 kwietnia 2013r i karty I-94 juz nie dawali osobiscie tylko byly elektroniczne to z kad to wziac? Dziekuje

  • Panie mecenasie z tego co piszą sprawa obywatelstwa dzieci jednak wyląduje niebawem w sądzie najwyższym,myśli Pan że w takiej kontrowersyjnej sprawie sędziowie opowiedzą się po stronie trumpa?ciężki temat ,ostatnio np.w sprawie pomocy zagranicznej potrafili zagłosować przeciw.

  • Czyli to chodzi o to żeby żeby wszystkich niezarejestrowanych podciągnąć pod ustawę o usunięciu kryminalistów ,która przegłosowano razem z demokratami miesiąc temu?Czyli sama kartka I-94 jest dowodem rejestracji?

Zostaw swój komentarz

Najnowsze Wpisy

Rejestracja

12 marca, 2025

Bienvienidos a Panama!

19 lutego, 2025

Zdrajca

12 lutego, 2025

Rejestr

5 lutego, 2025